Prolog
Mała dziewczynka robiła babki z piasku, piaskownica niewielka ale przytulna.
Pogoda piękna, drzewa niedawno
zazielenione, niebo błękitne i zmierzające ku zachodowi żółte słońce na nim. Obok pod drzewem
skacze wiewiórka, kret kopie, jakiś pies zaznacza teren. Rodzice małej siedzą sobie na ławeczce obok i rozmawiają o wielu niezrozumiałych dla niej sprawach, nie słucha ich, skupia się na piasku. Zaraz zacznie budować zamek do którego włoży piękną brązowowłosą lalkę o zielonych oczach, czerwonych i mistrzowsko
wykrojonych ustach, piękność jak z bajki. Jednak nie jest
ona typową księżniczką, jest wojowniczką. Dziewczynka chce ją zamknąć w wysokiej wieży i wymyślić co w takowej chwili mogłaby zrobić. Sytuacja w jakiej się znalazła Sunny byłaby wyjątkowa, prawie bez wyjścia ale wojowniczka zawsze ma coś w zanadrzu. Babki skończone, babki czyli park który ma się znajdować wokół zamku, by uwięziona księżniczka mogła coś oglądać, nie nudzić się. Budowa zamku zajęła dwie godziny, ale opłacało się. Jakiż on piękny, Sunny będzie miała w nim wygodnie. Mała właśnie miała wkładać lalkę do wyznaczonego dla niej
miejsca gdy matka powiedziała:
-Kochanie
zbierajmy się, ciemno już się robi, zaraz trzeba iść spać.
-Mamoooooo.
Proszę jeszcze chwilę, chcę tylko żeby Sunny uciekła z zamku-błagała mamę.
-A
ile to jej zajmie? – Widać było że jej rodzicielka nie ma ochoty na dłuższe przesiadywanie w parku.
-Chwileczkę. Mamo to Sunny, ona zawsze ma
na wszystko wyjście.
-No
dobrze masz 10 minut, potem idziemy.-Niechętnie, ale jednak się zgodziła.
Sonny
rzeczywiście uwolniła się szybko nie minęło 10 minut a mała miała lalkę po pachą i była gotowa do wyjścia.
Rodzicie po obydwu stronach wzięli córkę za ręce i szli do domu. Wokół nich świat coraz bardziej szarał, szli jak najszybciej się dało. Wiedzieli że nim zapadnie mrok dziewczynka
musi znaleźć się w domu. Po dwudziestu minutach
zapaliły się światła uliczne, mieli niewiele czasu, weszli do następnego parku, zaraz za nim był dom, miejsce do którego tak
usilnie zmierzali. Jeszcze jeden zakręt i będą bezpieczni jeszcze tylko dwie
minutki…
I właśnie wtedy to się stało, akurat gdy skręcali nagle przed nich wyskoczyła jakaś postać. Cała była spowita mrokiem, widać było tylko kształt sylwetki i wielkie białe ostre zęby. Mówił coś lecz dziewczynka nie rozumiała co, poczuła tylko jak rodzice łapią mocniej jej rękę. Teraz mama coś powiedziała w jej głosie słychać było niepokój, determinację i wolę walki. W czasie gdy matka
rozmawiała z „kimś” ojciec złapał córkę na ręce i niepostrzeżenie się oddalił, było już prawie zupełnie ciemno więc zrobił to bez większego wysiłku. Wszedł w wielkie, ogromne krzaki,
popryskał dziewczynkę jakąś dziwną substancją i powiedział:
-Córeczko
siedź tu, nie wychodź dopóki nie będziesz czuła że jest bezpiecznie, najlepiej dopiero gdy znów
zrobi się jasno. Jak wyjdziesz biegnij
ile sił w nogach do domu-podał jej klucz- zamknij wszystkie
zamki i zadzwoń do babci. Nami się nie przejmuj, obiecuję że jeszcze się spotkamy. Papa, ja i mama bardzo mocno cię kochamy.-Pocałował ją i uciekł w noc. Siedziała taka skulona i przestraszona krzakach. Bardzo bała się o rodziców ale nie śmiała wyjść z nich, tata kazał zostać. Dopiero gdy usłyszała przeraźliwy krzyk zdołała się poruszyć. Poznała ten głos-to jej mama! W tym momencie
postanowiła złamać „rozkazy” taty i wyszła w noc. Pobiegła jak najszybciej potrafiła do miejsca gdzie się z matką rozstała. W świetle odległej latarni zobaczyła dwie postacie leżące na chodniku. Poznała te kształty. Podbiegła i zobaczyła że jej rodzice są zupełnie bladzi…Jakby ktoś wyssał z nich krew. Wiedziała już że nie żyją. W tej chwili nic się dla niej nie liczyło. Nie przejmowała się tym, że stwór po nią wróci, nie przejmowała się niczym. W ciągu kilku sekund dojrzała, już nie była tą samą osobą. Wiedziała czemu poświęci resztę życia, wiedziała kim jest i że już nigdy nie będzie normalnie żyła. Wstała z kolan i wykrzyczała w ciemność jak najgłośniej potrafiła
-Zemszczę się! Zobaczysz, zemszczę. Jeszcze pożałujesz tego co zrobiłeś! Pożałujesz że mi się pokazałeś. Nie opuszczę dopóki cię nie znajdę i się nie zemszczę. Nie zapomnę o tobie, a ty będziesz chciał zapomnieć o mnie!-na chwile zapadła przerażająca cisza-Zemszczę się!
Potem
już było słychać tylko cichutki płacz dziewczynki która wyglądała na małą a w środku była potężną, wielką.
---------------------------------------------------------------------------------------------
podobało się ? ^^ to prolog nowego opowiadania. Obiecuję że nie zaniedbam Znienawidzonego i gdy tylko uda mi się coś napisać bd wstawiać. Czasami może być tak że dodam 2 rozdziały jednego opowiadania a drugiego 1 ale to będzie zależeć tylko i wyłącznie od weny :*
Ale jeżeli Te Amo się nie spodoba to śmiało piszcie, nie będę kontynuowała. Bo po co robić coś co was nie zaciekawi ? :D
dzisiaj nie dam rady więcej napisać, może jutro kawałek? W weekend nie bd miała czasu w sobotę do szkoły a w niedziele jestem już umówiona o ile wyzdrowieje, jeżeli nie to siedzę w domu nudzę się=pisze ^^) potem testy, może wtedy uda mi się chwile znaleźć ;)
ściskam cieplutko :* i mam nadzieję że się spodobała
OMB ale sie rozpisałam hahahahahahha XD
*.*
OBSERWUJĘ WAS...
No. Wiesz, prawdę mówiąc, to opowiadanie bardziej mnie zaciekawiło niż Znienawidzony, ale nie mówię, że tamtego już czytać nie będę ;) Po prostu to jakoś bardziej do mnie dotarło :D
OdpowiedzUsuńWszystko jest genialne, chcę więcej! :D tylko próbuj unikać powtórzeń, a wszystko będzie idealne :)
Chcę zapytać ile ta dziewczynka ma lat? Bo jej końcowe słowa wyrażały dużą dojrzałość :P
Czekam niecierpliwie na next!
dziewczynka ma 8 lat ^^
UsuńZnienawidzonego wymyśliłam rok temu a Te Amo niedawno, przez ten czas przez ten czas przeczytałam wiele książek które mnie zainspirowały do opowiadania " z pazurem" ^^ za to znienawidzony jest spokojny :D właśnie tak myślałam że się bardziej to spodoba :D
co do powtórzeń to pisałam to dość późno i w niewygodnej pozycji hahah ( to nie jest usprawiedliwienie ale co tam) postaram się unikać ;)
a co do ostatnich słów... ten moment sprawił że jakby to ująć. Nagle dorosła, zmądrzała i nie jest już dzieckiem. W tym momencie skończyło się dzieciństwo ;)
napiszę jeszcze trochę tego i trochę tamtego opowiadania i wybierzecie które lepsze, bardziej skupię się na tym, które bardziej wam się spodoba, ale drugie nadal będę kontynuowała :)
Jakby co, to ja od razu głosuję za Te Amo :)
UsuńI ten początek naprawdę interesująco tajemniczy... Coś dla mnie :D
Usuńno dodam jeszcze pare rozdziałów i wtedy sie rozstrzygnie ^^ ale myślę że bardziej się Te Amo spodoba :D ale... rozdziały bd krótsze niż w Znienawidzonym ;)
UsuńNominowałam Cię do Versatile Blogger Award. Zapraszam do mnie ;)
OdpowiedzUsuń