tak więc wakacje się kończą, znajdę czas żeby pisać :D wena wraca, ponieważ przeczytałam mnóstwo książek :D
chciałam już dziś napisać 2 rozdział niestety jest już za późno ;c
jutro niestety muszę się przygotować na rozpoczęcie roku, tak więc może parę zdań napiszę, a na pewno zrobię to w poniedziałek ;)
w tym tygodniu możecie się spodziewać nowego postu :**
serdecznie zapraszam do czytania i do zobaczenia xx
sobota, 31 sierpnia 2013
libster award
LIEBSTER AWARD
zostałam nominowana przez Annie Jones dziękuję ♥
ZASADY
Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów więc daje możliwość ich rozpowszechnienia.(w moim wypadku nominuje po prostu blogi które znam i mi się podobają XD )
Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.
Pytania
1. Jak długo prowadzisz bloga?
bloga prowadzę koło 9 miesięcy :D
2. Piszesz jakieś opowiadania tylko dla siebie?
na razie nie, ale nigdy nic nie wiadomo :P
3. Jakie masz zainteresowania?
książki, pisanie, Justin Bieber, czasami rysuję, często wkurzam inych XD
4. Co najbardziej lubisz w prowadzeniu bloga?
jeżeli komuś się podoba, czuję się potrzebna, lobię wiedzieć że jest ktoś kto chętnie czyta to co napiszę
a jeżeli komuś się to podoba, to lubię sprawiać mu przyjemność ^^
5. Jak opisałabyś swój wymarzony świat?
bez bólu, cierpienia, pełen magii, miłości
6. Wolisz filmy czy książki?
zdecydowanie książki
7. Lubisz czytać blogi innych?
lubię, niestety nie zawsze mam na to czas ;c
8. Co robisz kiedy nie możesz złapać weny/natchnienia?
czytam książkę, często nawet kilka zanim napiszę kolejny rozdział
9. Jakie jest twoje marzenie?
pojechać na koncert i/lub spotkać Justina Biebera, oraz wydać książkę, ewentualnie zwiedzać świat
10. Prowadzisz bloga prywatnie czy ktoś z twojego otoczenia wie że to robisz?
nie wszyscy, ale kilka osób wie
11. Czego nie lubisz w ludziach?
najbardziej nie lubię fałszywości ;/
Pytania ode mnie xx
1 Piszesz bloga z nudów, czy sądzisz że to twoje powołanie?
2 Skąd pomysł na bloga?
3 Podoba ci się twój blog?
4 Co byś w nim zmienił/a ?
5 Jak często na niego wchodzisz?
6 Co sprawia że masz wenę ?
7 Często masz zanik weny ?
8 Lubisz czytać cudze blogi?
9 Dużo blogów zostaje zawieszanych bądź usuwanych, czy twój skończy tak samo ?
10 Jak długo jesteś blogerem ?
11 Jak zaczynałeś/aś?
:**
NOMINOWANI
kochani wiem że zapewne kiedyś was już nominowałam, jednak poruszam się wśród kilku blogów, a nie chcę nominować kogoś kogo wogule nie kojarzę (+dużo blogów ostatnio zostało zawieszonych bądź usuniętych ;c) xx
piątek, 12 lipca 2013
Proszę o wybaczenie :*
przepraszam że ostatnio za wiele nie dodawałam ale koniec roku, więc w sql trzeba było się serio serio spinać ;c potem wyjechałam na obóz i dopiero niedawno wróciłam ;c
bardzo chciałabym napisać coś dla was ale po obozie jakoś straciłam wenę ;c wierzę w to że wróci ale najpierw musiałabym przeczytać kilka książek a to potrwa ;c tak więc nie martwcie się o mnie nie zostawię was :*** ale zanim coś dodam a wena wróci to trochę czasu minie, więc proszę was kochani o cierpliwość :* ♥
bardzo chciałabym napisać coś dla was ale po obozie jakoś straciłam wenę ;c wierzę w to że wróci ale najpierw musiałabym przeczytać kilka książek a to potrwa ;c tak więc nie martwcie się o mnie nie zostawię was :*** ale zanim coś dodam a wena wróci to trochę czasu minie, więc proszę was kochani o cierpliwość :* ♥

czwartek, 13 czerwca 2013
Wiersz na konkurs
„Dom”
Wracasz do domu - nie poznajesz go.
Wchodzisz do pokoju - bałagan.
Widzisz rodziców - leżących nie tam, gdzie powinni.
Czujesz smród - alkohol i tytoń.
Nie masz już sił - wychodzisz na dwór.
Biegniesz - gdzie cię nogi poniosą.
Siadasz na ławce - płaczesz.
Zostajesz tu na noc - nie wrócisz już tam.
Wstajesz rano - wszystko cię boli.
Nie wiesz gdzie pójść - wracasz do domu.
Idziesz niechętnie - wiesz co cię czeka.
Rodzice pewnie śpią - przejdziesz po cichu.
Otwierasz drzwi - słyszysz hałasy.
Rodzice krzyczą - już nie śpią?
Może cię szukają? - Teraz się martwią?
Wcześniej spali - zamiast przywitać się z tobą.
Chcesz wejść do pokoju - ojciec wychodzi.
Jest wściekły - wydziera się w niebogłosy.
Podnosi rękę - krzyczysz do matki.
Ona w kącie siedzi - schowana, przestraszona, skulona.
Mówisz do ojca - „Jak nas traktujesz?”
On mówi tylko - że masz nie pyskować.
Znów się odwracasz - wychodzisz.
Nie obchodzi cię nic - masz dość tego domu.
Idziesz na dworzec - nie masz pieniędzy.
Siadasz na ławce - próbujesz zasnąć.
Sen nie chce nadejść - masz czarne myśli.
Jedyne co czujesz - twardo i zimno.
Wielu ludzi chodzi - lecz nikt nie spojrzy.
Wszyscy obojętni - na ludzką krzywdę.
Nie wiesz co robić - nie szukasz pomocy.
Obserwujesz tłum - zimny i obojętny.
Wreszcie zasypiasz - budzi cię czyjaś ręka.
Stoi nad tobą - policjant.
Pyta -„Co tutaj robisz?”
Nie odpowiadasz - uciekasz.
Jest bardzo szybki - dogonił cię.
Błagasz go - „Tylko nie do Domu”.
Co się stało?- pyta zdziwiony.
Zabiera cię - na komisariat.
Tam czekasz - cały dzień leżysz.
Jest dochodzenie - przepytują ludzi.
Wszystko wyjdzie na jaw - masz mieszane uczucia.
Co się z tobą stanie? - Czy będzie lepiej?
Przychodzi policjant - „Nie będziesz tam mieszkać”
Cieszysz się - i smucisz zarazem.
Idziecie razem - po twoje rzeczy.
Zawiózł cię - do domu dziecka.
Tutaj się dowiesz - o całej sprawie.
Nie masz nikogo - więc oto tu jesteś.
Rodzice - już nie są twoimi rodzicami.
Spędzisz tutaj - resztę młodości.
Tu jest okropnie - lepiej niż w domu.
Ludzie niezgodni - nie katują się.
Wielu rzeczy brakuje - masz więcej niż wcześniej.
Nie lubisz tego miejsca - chcesz tutaj być.
Miesiące czekania - ktoś wreszcie ciebie chce.
Masz wielkie nadzieje - zarazem obawy.
Chcesz mieć rodzinę - nie chcesz takiej jak twoja.
Matka i ojciec - są ci potrzebni.
Są już po ciebie - tak bardzo się boisz.
Czy są mili? - oby.
Czy kochający? - masz nadzieję.
Czy żyją bez przemocy? - twoje marzenie.
Wsiadasz do auta - czyste, zadbane.
„Rodzice”- przyjaźni.
Uśmiechają się - uśmiech prawdziwy?
Rozmawiają z tobą - lubisz ich.
***
Żyjecie razem - w szczęściu i spokoju.
Dogadujecie się - nigdy nie krzyczycie.
Kochają cię - jak tylko mogą.
Wiele im zawdzięczasz - oni tobie też.
Nauczyli - jak być człowiekiem.
Zadbali - o twoje szczęście.
Pomagają - jak tylko mogą.
Upominają - kiedy się źle zachowasz.
Twoje życie - jest normalne.
Twoje życie - kochasz je.
Twoje życie - jesteś dobrym człowiekiem.
Twoje życie - nie zmarnujesz go.
sobota, 4 maja 2013
Te Amo
Rozdział 1
Przechadzałam się wzdłuż wielkiej sali. Zebranie
powoli zaczynało mnie nudzić i denerwować. Wszyscy zauważyli mój nastrój i
widocznie starali się je zakończyć najszybciej jak mogli. Wiedzieli, że jeżeli
jestem zła to nie należy mnie wściekać jeszcze bardziej, dla takiej osoby
kończy się to często śmiercią. Nie miałam skrupułów nie zależy mi na nikim,
więc nie zastanawiałam się długo nad podjęciem ostatecznego dla takiej osoby
decyzji. W tym momencie mało brakowało żebym się zanudziła, co za tym idzie
zdenerwowała.
-Dajcie
mi go tu, skończę z nim i będzie po wszystkim.
-Dobrze
wiesz że nie możesz tak po prostu tego zrobić, to duch. Nie da go się tak łatwo uśmiercić.
-Ale
JA mogę.- Moja cierpliwość prawie się skończyła.-Posłuchaj, albo mi go oddasz,
albo zajmę się tobą.
-Pani
- odezwał się inny głos - przełóżmy spotkanie na inny termin, w takim stanie
nie jesteś w stanie podjąć decyzji.
-Owszem
jestem! - Wydarłam się- co wy sobie wyobrażacie ? Jestem wystarczająco dojrzała,
potrafię sama podjąć decyzję! Zabiłam wiele przeróżnych stworzeń!
-GO
nie należy zabijać, chyba że w ostateczności.
Podeszłam do okna, wyjrzałam na zewnątrz.
Roślinność. Zwierzęta. One mnie uspokajały. Uderzyłam pięścią w okno a ono
rozsypało się w drobne kawałeczki.
-Macie
czas do jutra żeby wymyślić co z nim zrobić, inaczej ja zdecyduję.- i wyszłam.
Byli przerażeni, widziałam to i w pewien sposób mnie to zadowalało. Bali się
mnie, kochali, szanowali, ale również umierali ze strachu. Lepszej grupy łowców
nie ma nigdzie indziej i jestem im za to wdzięczna.
Moje kroki skierowałam ku strumykowi. Jest to
MOJE miejsce. Nikt prócz mnie nie na do niego wstępu. Zawszę tam chodzę w
chwilach słabości, gdy muszę coś przemyśleć, lub tak po prostu. Podeszłam do
ogromnego krzewu róży, jasno-różowych, herbacianych. Wszyscy mówili że one do
mnie nie pasują, tylko krwisto-czerwone potrafią mnie w pełni odzwierciedlić.
Jednak do herbacianych miałam sentyment i nie potrafiłam im się oprzeć. Wyjęłam
z kieszeni mój pięknie zdobiony, robiony na zamówienie, nasączony magią nóż i rozcięłam
sobie nadgarstek. Przyłożyłam ranę do kielicha jednego z kwiatów, ten
momentalnie się otworzył a za nim reszta, zrobiły dla mnie przejście do MOJEGO
królestwa. Ponownie przejechałam nożem po nadgarstku, jednak tym razem tą tępą
stroną i rana momentalnie się zasklepiła.
Podeszłam do wielkiej, białej, pięknej
altanki. Usiadłam na stołeczku, wzięłam książkę z półki i zaczęłam czytać. Mogłam
to robić tylko w tym miejscu, gdyż tu nigdy nikt mi nie przeszkodzi, jest
cisza, spokój, natura. Tylko tu potrafię się odprężyć, nie przeżyłabym bez tego
miejsca. Kochałam je tak samo jak to co robię, wcale nie jestem zła, no może
troszeczkę, ale ci co mnie znają to wiedzą że tylko w złości lub wrogów
potrafię zranić. Uwielbiam tę adrenalinę związaną z tropieniem ofiary, to jak
zła istota której szukam jest na krańcu i zaraz zniknie z naszego świata.
Zabijam głównie tych co są źli, szkodzą mi, mojemu światu. Jestem łowczynią i
dobrze się z tym czuje. To jest moje życie, moje przeznaczenie.
Gdy zaczęło szarzeć wstałam, odłożyłam książkę
i wyszłam z ogrodu. „Zamykając” „bramę” nuciłam sobie jakąś piosenkę pod nosem,
gdy odwróciłam się zauważyłam jakiś cień pochylający się nade mną. Nie
krzyknęłam, nawet się nie zdziwiłam, byłam zawsze gotowa na każdą sytuację, po
prostu spojrzałam na niego z obojętnym wyrazem twarzy. Moim oczom ukazał się
chłopak, średniego wzrostu o błękitnych źrenicach i blond włosach- standard.
Uśmiechnęłam się do niego słodko, widziałam strach wymalowany na jego twarzy.
-Dobranoc-
powiedziałam i dotknęłam z niemal czułością, jednak to co zrobiłam nie było
wcale oznaką dobroci. Jego ciałem wstrząsnęły dreszcze, nie krzyczał ale
wiedziałam że sprawiam mu ogromny ból. Jednak nie chciałam go zabić, najpierw
go przesłucham, być może to jakiś posłaniec.
-------------------------------------
Jak uprzedzałam, rozdziały będą krótsze w jednym i drugim opowiadaniu :*
mam nadzieję że mimo to was nie zniechęcę ;)
mam dziś wenę i na te i na drugie opowiadanie więc nie powiem które będzie następne ^^ postaram się dziś jeszcze zacząć pisać. Jednak nic nie obiecuję bo muszę nadrobić jeszcze jakieś 20 rozdziałów Dangera ♥
jak tylko skończę go czytać i nie będę miała nauki to znów się wezmę za pisanie :)
a i zapomniałabym na blogu lada chwila będzie 1000 wejść !!! dziękuję bardzo wam za to kochani :* Dzięki że mnie wspieracie i czytacie to co moja chora wyobraźnia sobie wymyśli :*
czwartek, 2 maja 2013
Versatile Blogger Award
Versatile Blogger Award
Do Versatile Blogger Award zostałam nominowana przez Melte . Dziękuję bardzo, kochana :*
Regulamin
1. Podziękować nominującego blogowi u niego na blogu.
2. Pokazać nagrodę Versatile Blogger Award u siebie na blogu.
3. Ujawnić 7 faktów o sobie.
4. Nominować co najmniej 7 blogów, które twoim zdaniem na to zasługują.
5. Poinformować o tym fakcie autorów tych blogów.
To co? Zaczynam.
1. Wykonane :D
2. Proszę, oto ona:
3. Fakty
a. kocham czytać książki, moje uzależnienie :D
b.moją słabością są psy, wszystkie są śliczne i kochane ♥
c.wolny czas spędzam w internecie, jak większość nastolatków oraz czytam
d.jestem belieber ♥
e.kocham kolor pomarańczowy, żółty a najbardziej ubierać się lubię na brązowo
f. jeżeli chodzi o muzykę to nie dzielę jej na gatunki, słucham po prostu tego ci mi się spodoba
g. kocham smoki ♥ chciałabym mieć jednego na własność ^^
4.Nominacje
1.Magda
2. Dianaaax3009
3. Melte
4. Zizu
5.Forever indestructible
1.Magda
2. Dianaaax3009
3. Melte
4. Zizu
5.Forever indestructible
6.Daria
środa, 17 kwietnia 2013
Te Amo
Prolog
Mała dziewczynka robiła babki z piasku, piaskownica niewielka ale przytulna.
Pogoda piękna, drzewa niedawno
zazielenione, niebo błękitne i zmierzające ku zachodowi żółte słońce na nim. Obok pod drzewem
skacze wiewiórka, kret kopie, jakiś pies zaznacza teren. Rodzice małej siedzą sobie na ławeczce obok i rozmawiają o wielu niezrozumiałych dla niej sprawach, nie słucha ich, skupia się na piasku. Zaraz zacznie budować zamek do którego włoży piękną brązowowłosą lalkę o zielonych oczach, czerwonych i mistrzowsko
wykrojonych ustach, piękność jak z bajki. Jednak nie jest
ona typową księżniczką, jest wojowniczką. Dziewczynka chce ją zamknąć w wysokiej wieży i wymyślić co w takowej chwili mogłaby zrobić. Sytuacja w jakiej się znalazła Sunny byłaby wyjątkowa, prawie bez wyjścia ale wojowniczka zawsze ma coś w zanadrzu. Babki skończone, babki czyli park który ma się znajdować wokół zamku, by uwięziona księżniczka mogła coś oglądać, nie nudzić się. Budowa zamku zajęła dwie godziny, ale opłacało się. Jakiż on piękny, Sunny będzie miała w nim wygodnie. Mała właśnie miała wkładać lalkę do wyznaczonego dla niej
miejsca gdy matka powiedziała:
-Kochanie
zbierajmy się, ciemno już się robi, zaraz trzeba iść spać.
-Mamoooooo.
Proszę jeszcze chwilę, chcę tylko żeby Sunny uciekła z zamku-błagała mamę.
-A
ile to jej zajmie? – Widać było że jej rodzicielka nie ma ochoty na dłuższe przesiadywanie w parku.
-Chwileczkę. Mamo to Sunny, ona zawsze ma
na wszystko wyjście.
-No
dobrze masz 10 minut, potem idziemy.-Niechętnie, ale jednak się zgodziła.
Sonny
rzeczywiście uwolniła się szybko nie minęło 10 minut a mała miała lalkę po pachą i była gotowa do wyjścia.
Rodzicie po obydwu stronach wzięli córkę za ręce i szli do domu. Wokół nich świat coraz bardziej szarał, szli jak najszybciej się dało. Wiedzieli że nim zapadnie mrok dziewczynka
musi znaleźć się w domu. Po dwudziestu minutach
zapaliły się światła uliczne, mieli niewiele czasu, weszli do następnego parku, zaraz za nim był dom, miejsce do którego tak
usilnie zmierzali. Jeszcze jeden zakręt i będą bezpieczni jeszcze tylko dwie
minutki…
I właśnie wtedy to się stało, akurat gdy skręcali nagle przed nich wyskoczyła jakaś postać. Cała była spowita mrokiem, widać było tylko kształt sylwetki i wielkie białe ostre zęby. Mówił coś lecz dziewczynka nie rozumiała co, poczuła tylko jak rodzice łapią mocniej jej rękę. Teraz mama coś powiedziała w jej głosie słychać było niepokój, determinację i wolę walki. W czasie gdy matka
rozmawiała z „kimś” ojciec złapał córkę na ręce i niepostrzeżenie się oddalił, było już prawie zupełnie ciemno więc zrobił to bez większego wysiłku. Wszedł w wielkie, ogromne krzaki,
popryskał dziewczynkę jakąś dziwną substancją i powiedział:
-Córeczko
siedź tu, nie wychodź dopóki nie będziesz czuła że jest bezpiecznie, najlepiej dopiero gdy znów
zrobi się jasno. Jak wyjdziesz biegnij
ile sił w nogach do domu-podał jej klucz- zamknij wszystkie
zamki i zadzwoń do babci. Nami się nie przejmuj, obiecuję że jeszcze się spotkamy. Papa, ja i mama bardzo mocno cię kochamy.-Pocałował ją i uciekł w noc. Siedziała taka skulona i przestraszona krzakach. Bardzo bała się o rodziców ale nie śmiała wyjść z nich, tata kazał zostać. Dopiero gdy usłyszała przeraźliwy krzyk zdołała się poruszyć. Poznała ten głos-to jej mama! W tym momencie
postanowiła złamać „rozkazy” taty i wyszła w noc. Pobiegła jak najszybciej potrafiła do miejsca gdzie się z matką rozstała. W świetle odległej latarni zobaczyła dwie postacie leżące na chodniku. Poznała te kształty. Podbiegła i zobaczyła że jej rodzice są zupełnie bladzi…Jakby ktoś wyssał z nich krew. Wiedziała już że nie żyją. W tej chwili nic się dla niej nie liczyło. Nie przejmowała się tym, że stwór po nią wróci, nie przejmowała się niczym. W ciągu kilku sekund dojrzała, już nie była tą samą osobą. Wiedziała czemu poświęci resztę życia, wiedziała kim jest i że już nigdy nie będzie normalnie żyła. Wstała z kolan i wykrzyczała w ciemność jak najgłośniej potrafiła
-Zemszczę się! Zobaczysz, zemszczę. Jeszcze pożałujesz tego co zrobiłeś! Pożałujesz że mi się pokazałeś. Nie opuszczę dopóki cię nie znajdę i się nie zemszczę. Nie zapomnę o tobie, a ty będziesz chciał zapomnieć o mnie!-na chwile zapadła przerażająca cisza-Zemszczę się!
Potem
już było słychać tylko cichutki płacz dziewczynki która wyglądała na małą a w środku była potężną, wielką.
---------------------------------------------------------------------------------------------
podobało się ? ^^ to prolog nowego opowiadania. Obiecuję że nie zaniedbam Znienawidzonego i gdy tylko uda mi się coś napisać bd wstawiać. Czasami może być tak że dodam 2 rozdziały jednego opowiadania a drugiego 1 ale to będzie zależeć tylko i wyłącznie od weny :*
Ale jeżeli Te Amo się nie spodoba to śmiało piszcie, nie będę kontynuowała. Bo po co robić coś co was nie zaciekawi ? :D
dzisiaj nie dam rady więcej napisać, może jutro kawałek? W weekend nie bd miała czasu w sobotę do szkoły a w niedziele jestem już umówiona o ile wyzdrowieje, jeżeli nie to siedzę w domu nudzę się=pisze ^^) potem testy, może wtedy uda mi się chwile znaleźć ;)
ściskam cieplutko :* i mam nadzieję że się spodobała
OMB ale sie rozpisałam hahahahahahha XD
*.*

OBSERWUJĘ WAS...
Subskrybuj:
Posty (Atom)